
Choć ceny paliw w Polsce pozostają stabilne, a ropa Brent utrzymuje się w rejonie 75 USD za baryłkę, rynek staje się coraz bardziej podatny na krótkoterminowe wahania. Coraz większe znaczenie mają rosnące koszty transportu morskiego i napięcia geopolityczne, które ograniczają potencjał spadków i zwiększają zmienność notowań. Jakie scenariusze na rynku paliw czekają nas w czwartym kwartale? Prognozy Malcom Finance zakładają trzy scenariusze.
Na rynku ropy od sierpnia nie nastąpiły gwałtowne zmiany, ale widać wyraźnie, że ceny stają się coraz bardziej wrażliwe na czynniki krótkoterminowe. Ropa Brent na giełdzie w Rotterdamie utrzymuje się w rejonie 75 USD za baryłkę, a w Polsce ceny paliw pozostają blisko poziomów z końca lata – w ostatnim tygodniu benzyna podrożała o 4 grosze za litr, a olej napędowy o 12 groszy.
W tle trwają procesy, które mogą przesądzić o kierunku rynku w kolejnych miesiącach. Międzynarodowy Fundusz Walutowy podniósł letnią prognozę globalnego wzrostu gospodarczego do 3 proc. w 2025 r., wskazując na sprzyjające warunki finansowe i większe inwestycje. Sezonowość ma coraz mniejsze znaczenie, bo rynek ropy kształtują dziś przede wszystkim napięcia geopolityczne, zakłócenia w łańcuchach dostaw i decyzje producentów.
W centrum uwagi pozostaje OPEC+. Oficjalnie dodatkowe zwiększenie produkcji o 1,66 mln baryłek dziennie planowane jest dopiero na koniec 2026 r., ale rynek liczy się z możliwością przyspieszenia tego procesu. Tymczasem Irak rozpoczął zwiększanie eksportu dzięki stopniowemu wycofywaniu dobrowolnych cięć. Według państwowego koncernu SOMO dodatkowe wolumeny mogą przynieść setki milionów dolarów przychodów, ale powraca pytanie o przestrzeganie kwot produkcyjnych w całym kartelu.
Jednocześnie mocno wzrosły koszty transportu morskiego – stawki dla największych tankowców VLCC osiągnęły najwyższy poziom od trzech lat. To efekt większych przepływów ropy z Bliskiego Wschodu i USA do Azji oraz konieczności omijania ryzykownych tras. Droższa żegluga i napięcia geopolityczne dodają do cen ropy premię, która ogranicza możliwość głębszych spadków i zwiększa zmienność notowań.
W Polsce sytuacja walutowa pozostaje względnie korzystna. Złoty od początku roku umocnił się wobec dolara o ok. 10 proc., a kurs USD/PLN utrzymuje się w widełkach 3,70–3,90. W tym otoczeniu bazowy scenariusz zakłada stabilizację cen ropy w granicach 66–75 USD za baryłkę i utrzymanie cen paliw na poziomie 6,0–6,2 PLN za litr, z wahaniami rzędu kilkunastu groszy. Scenariusz optymistyczny to zejście cen ropy w okolice 60 USD, przy mocniejszym złotym, co mogłoby obniżyć ceny paliw w Polsce o 10–25 groszy. Z kolei wariant pesymistyczny oznacza wzrost notowań ropy powyżej 78 USD i osłabienie złotego do 4,20 za dolara, co przełożyłoby się na podwyżkę cen przy dystrybutorach nawet o 30–50 groszy.
Podsumowując, rynek pozostaje w delikatnej równowadze między rosnącą podażą a coraz droższym transportem i narastającymi ryzykami geopolitycznymi. W najbliższych tygodniach kierowcy w Polsce mogą liczyć raczej na utrzymanie obecnych poziomów cen, ale przy dużej zmienności w krótkim terminie.
Marcin Wawrzkiewicz, Country Manager Malcom Finance w Polsce